Blog

Michał Masternak

Michał Masternak

Czy pozyskiwanie linków do strony to już konieczność? Tak!

Jeszcze chwilę temu link building uznawany był za temat tabu. Obecnie coraz częściej wychodzi na salony. Udział prelekcji i prezentacji na branżowych festiwalach i innych eventach rośnie z roku na rok. Moda na techniczne SEO, wszechobecny content, mobile-first-index zdaje się odsuwać w cień, a linki coraz bardziej wchodzą na piedestał. Zastanówmy się chwilę, co odpowiada za taki stan rzeczy? Wydaje mi się, że rosnąca świadomość – linków potrzebuje każdy.


Czy linki działają?


Biorąc sprawę na chłopski rozum - jeśli o danej stronie mówi się w sieci, to znaczy że musi być ciekawa, ludzie nie bez powodu share'ują miedzy sobą linki. Dodatkowym symptomem są działania marketingowe, jeśli strona posiada Social Media, realizuję kampanie reklamowe, korzysta z banerów to Google powinien wziąć ją pod uwagę. Tak jak na początku wspominałem jest to bardzo swobodna myśl, ale znajduję swoje podłoże w znanych nam czynnikach rankingowych.

Tylko, że z tymi czynnikami rankingowymi bywa różnie. Jedne są powielane bez sensu, inne nie sprawdzone. A jeszcze inne obrosły już do legendami i masą osobistych interpretacji. Czy w takim razie znajdziemy jakieś wypowiedzi, które ciężko byłoby podważyć? Ano znajdziemy, nawet u źródła. Osoby blisko powiązany z samym Google potwierdzają te słowa:


LINKI SĄ JEDNYM Z NAJWAŻNIEJSZYCH CZYNNIKÓW RANKINGOWYCH.


  1. Andrey Lipattsev, Search Quality Senior Strategist w Google podczas Q&A powiedział, że linki, treść i Rank brain to aktualnie trzy najważniejsze czynniki rankingowe, gdzie dwa pierwsze są ex aequo. (źródło: https://www.searchenginewatch.com/2016/04/06/webpromos-qa-with-googles-andrey-lipattsev-transcript/)
  2. Gary Illyes, Chief of Sunshine and Happiness at Google, dosyć dawno, bo w październiku 2016 roku wspomniał, że pozycjonowanie bez linków jest naprawdę bardzo, bardzo trudne.
  3. John Mueller, Webmaster Trends Analyst at Google, również w 2016 roku powiedział, że linki są szczególnie ważne, bo za ich pomocą Google może odkryć naszą witrynę (to też ciekawy „tip” podpowiadający jedną z metod link buildingowych) . (źródło: https://www.searchenginejournal.com/google-john-mueller-on-good-links/314683/)
  4. W 2019 roku, Google poprosiło nas o stosowanie dodatkowych oznaczeń linków wychodzących. To oznacza, że linki dalej są ważne. (źródło: https://webmasters.googleblog.com/2019/09/evolving-nofollow-new-ways-to-identify.html)


Nie ma co dyskutować z Panami powyżej, zresztą już chyba nikt nie próbuje. Na ostatnim Festiwalu SEO w Katowicach (2018) prelegent Christoph C. Cemper zapytał czy ktokolwiek ze zgromadzonych nie pozyskuje linków. Spośród 600 osób obecnych na Festiwalu rękę podniosła jedna osoba. JEDNA.


Badania na temat link buildingu.


No dobra, Panowie sobie gadają, a jakie ma to przełożenie do rzeczywistości? Całe szczęście na naszym rynku jest sporo świetnych narzędzi, oraz ludzi, którzy za nimi stoją. A Ci ludzie mają trochę czasu, chęci i chętnie w oparciu o zebrane dane badają co "w trawie piszczy"

Ahrefs na podstawie analizy ponad 900 milionów stron wywnioskował, jaki wpływ linki mają na pozycję strony. Wystarczy spojrzeć na poniższy wykres:



Po lewej stronie mamy średnią ilość domen linkujących (Average reffering domains), a poniżej liczbę słów kluczowych w TOP 100 dla strony (Number of keywords a page ranks for in top100). Widzimy, że linki oraz widoczność się lubią, a gdy pojawiają się te pierwsze to za nimi idą te drugie. Działają w synergii.

Dodatkowo te same badania dowiodły, że jedynie około 1,54% stron w internecie generuje ruch większy niż 100 wizyt miesięcznie, oraz, że jedynie 3,46% stron ma więcej niż 10 domen linkujących, a tylko 0,11% stron posiada więcej niż 100 domen linkujących. Co to znaczy? Linki to widoczność, a widoczność to ruch (nie jest to może jakaś przełomowa myśl, ale warta odnotowania).

Źródło: https://ahrefs.com/blog/search-traffic-study/


Podobne badania przeprowadził Backlinko. Przeanalizował milion stron, m.in pod kątem linków. Wnioski? Podobne do tych Ahrefsowych



Po lewej stronie mamy liczbę domen linkujących (Totall referring domains), a poniżej pozycję Google (Google position). Nie trzeba mieć mózgu jak Panowie z Backlinko, czy Ahrefsa, widać czarno na białym (znowu). Linki mają pozytywny wpływ na stronę.

Źródło: https://backlinko.com/search-engine-ranking


A naturalne linki nie wystarczą?


Może wystarczą, nie wiem. Zależy ile jesteś w stanie ich zdobyć. I czy "zdobywając je" rzeczywiście są one w dalszym ciągu naturalnymi. Przeszukując internet, często można się natknąć na zdania, że "dobry content broni się sam i dostarczy Ci linków" hehe, śmiało, proszę spróbować. Powiem więcej, w mojej kilkuletniej karierze w branży, którą w większości spędziłem przy linkach i wielu projektach, nie spotkałem SEOwca, który w pewnym sensie nie korzystał z dobrodziejstw linków. Nawet Ci, którzy jeszcze jakiś czas temu mówili o sobie "white hat'owcy".

Ciężko też znaleźć stronę, która swój sukces oparłaby o naturalnie zdobywane linki. No dobra, spróbujmy:

  • x-kom.pl - analizując ich profil linkowy rzeczywiście nie widać typowych działań link buildingowych, ale widać natomiast różne działania afilacyjne czy marketingowe.
  • ikea.pl - tutaj też niczego podejrzanego się nie doszukamy. Tak samo jak w przykładzie wyżej możemy znaleźć skutki działań marketingowych.

W obydwóch przykładach widać sporo naturalnych linków, natomiast olbrzymi udział ma tutaj marketing, PR, czy akcje reklamowe. Np. informacja o nowej kolekcji mebli - zwykła notka prasowa jest w stanie, z miejsca wygenerować od kilkunastu do kilkudziesięciu nowych domen linkujących. Zanim jednak otworzymy excel i budżet z link buildingu przeniesiemy na coś innego, musimy pamiętać, że mówimy tutaj o liderach w swoich branżach.

Mam jeszcze jedną ciekawostkę, zasłyszaną w kuluarach. Nawet brandy, które potencjalnie linków nie potrzebują, bardzo chętnie i sprytnie działają na platformach z kodami rabatowymi czy promocjami np. Pepper czy Wykop. Sami, anonimowo podrzucają informację o akcjach, i tak to się kręci te naturalne pozyskiwanie linków.


Jak linki wpływają na stronę?


Co tak naprawdę dają nam linki? I jak przekładają się na efekty? Jak to w ogóle działa? Pojawi się 200 nowych odnośników do mojej strony i mogę się witać z gąską?

Od zawszę podejrzewano, że Google ocenia strony i ich autorytet. Długo nie byliśmy w stanie tego potwierdzić, do czasu małej wpadki, która potwierdziła, że z wykorzystaniem mapy strony można było przejąć autorytet dowolnej domeny. Całą sytuację opisali koledzy z NPROFIT (https://nprofit.net/pl/2018/jeszcze-niedawno-mozna-bylo-przejac-autorytet-obcej-domeny-za-pomoca-mapy-strony/). W związku z tym możemy postawić jasną i odważną tezę – strony posiadają swój autorytet, który Google wykorzystuje do oceny pozycji w wyszukiwarce. Możemy natomiast jedynie podejrzewać, co wpływa na ocenę domeny. Posuńmy się trochę dalej, może teraz dosyć realna i sensowna hipoteza - czy linki pochodzące ze stron o wysokim autorytecie przekażą większą moc do strony docelowej? Według mnie tak. To ma po prostu sens.


Dodajmy jeszcze jeden fakt – Google przestało karać, filtrować i banować. Nawet blasty liczone w tysiącach linków nie zaszkodzą stronie. Tego typu linki zostają zignorowane (dziękujemy Panie Pingwin 4.0), ale czy nie przyniesie to żadnych negatywnych rezultatów? No nie do końca – autorytet strony może się obniżyć, przez co trudniejsze w przyszłości będzie zyskiwanie na widoczności – ot, taka kara z opóźnionym zapłonem. No, bo jak to? Czy autorytet strony można tylko wzmacniać? Mamy na ten temat ciekawy case, kiedyś go opublikujemy.


Najczęstsze problemy z link buildingiem


Łatwo można przepalić budżet, bo wydanie konkretnej kwoty na linki, których jakość można określić jako wątpliwą jest bardzo łatwe. Na Allegro, w sklepikach czy na forach można znaleźć podwykonawców, którzy za stosunkowo małą kwotę zrealizują horrendalne ilości katalogów czy profili (2.0 nie daj boże!). Ni to skuteczne, ni to naturalne. Pozyskiwanie dużych ilości linków, liczonych nawet w setkach to sytuacja normalna, w końcu za virale nikomu się nie oberwało, ale pozyskanie linków ze 100 katalogów i 200 profili ciężko uznać za dobre nawyki.


Z linkowaniem jest jeszcze jeden problem. Stworzenie wewnętrznej architektury, przeprowadzenie badań i eksperymentów to czasochłonna i droga zabawa, a równie ciężko jest określić zwrot inwestycji. Dodatkowo ktoś musi te linki stworzyć. Pozostaje jeszcze nadzorowanie jakości i niekończący się harvest. Idąc dalej, dla najlepszych efektów, powinno się prowadzić audyty działań off-site’owych i dodatkowo analizować działania konkurencji, kto ma na to wszystko czas?


Linkowanie to ciężkie zajęcie, ale efekty płynące z dobrze prowadzonych kampanii są zaskakująco opłacalne. Jeśli chcesz odnieść sukces w sieci, to linki mogą Ci się przydać.

Michał Masternak

Michał Masternak

Co-founder w Off-site.pl. Head of (off-site) SEO
Od lat planuję kampanie link buildingowe oraz odpowiadam za ich realizację i efekty. Pracowałem nad wieloma projektami o różnych budżetach. Dowoziłem wyniki dla wielu agencji SEO czy specjalistów w naszym kraju oraz po za nim. Od 2019 roku jestem zaangażowany w rozwój swojego projektu – off-site.pl

Średnia ocena artykułu przez użytkowników: 5/5

Adam

Kurcze, genialny wpis, faktycznie linkbuilding ma sens i warto go stosować